Chodzenie po górach ma wiele zalet. Zarówno, jeżeli chodzi o zdrowie fizyczne, w tym także o kondycje, jak również psychiczne.Trzeba mieć z tyłu głowy to, że do wyprawy w góry należy się przygotować. „Podstawowa zasada jest taka, że góra za rok też będzie stała. A my?” – to chyba najlepsze podsumowanie.
Śmierć w górach – przyczyny
Smutne statystyki pokazują jednak, że wielu nadal zapomina o tym, jak ważne jest przygotowanie do wędrowania po górskich szlakach, niezależnie od pogody. Góry – bez względu na ich wysokość – potrafią zdradzić. Nawet tych doświadczonych piechurów, którzy już nie raz i nie dwa tracili życie na swoich ulubionych szlakach. Temat przykry, ale może tylko on będzie w stanie uchronić kolejnych wspinaczy, przed powielaniem śmiertelnych błędów.
Do śmierci w górach może dojść z różnych powodów. Wśród nich można wymienić nieodpowiednie obuwie, które może doprowadzić do poślizgnięcia i upadku w dół, z dużej wysokości. Roztrzaskana czaszka nie pozostawi żadnych wątpliwości. Kolejnym powodem może być nieodpowiednie ubranie i zamarznięcie z powodu nagłego obniżenia się temperatury. Nie tak łatwo odnaleźć się na szlaku, jeżeli ktoś nie pilnuje wytyczonych ścieżek. Błąd na drodze, brak możliwości wydostania się na prawidłową drogę, wielogodzinna, wyczerpująca wędrówka – takich przypadków było mnóstwo i najprawdopodobniej nadal będzie ich wiele.
Sprowadzenie ciała do domu
Śmierć w górach sprawi na pewno przykrość osobom bliskim. Ogromną, spowodowaną nagłą, niespodziewaną śmiercią. Przecież każdy ma jeszcze tyle ambitnych planów do zrealizowania. A tu nagle cisza, ogromna tęsknota, jaka będzie potęgowała się z każdym dniem. W tym ogromnym smutku trzeba będzie jednak dopilnować załatwienia wszelkiego rodzaju formalności. Pierwsza z nich będzie polegała na sprowadzeniu ciała do domu, tzn. do miejscowego zakładu pogrzebowego. Chyba można powiedzieć, że „pół biedy”, jeżeli do śmierci dojdzie na polskim szlaku. Wystarczy tylko wysłać auto z pracownikami zakładu pogrzebowego po ciało, jakie będzie do momentu przyjazdu spoczywało w kostnicy.
Śmierć na zagranicznym, górskim szlaku, wymagać będzie załatwienia nieco większej ilości formalności – jak chociażby nawiązanie kontaktu z polską ambasadą na terenie drugiego kraju. Trzeba także wiedzieć, że sprowadzenie ciała do Polski z innego kraju, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi, związane jest z zamknięciem trumny na stałe jeszcze na terenie drugiego kraju. W Polsce nie będzie już opcji otwarcia trumny, nawet podczas ceremonii pogrzebowej.
Formalności w kościele
Urządzenie pogrzebu, zgodnie z wiarą katolicką wymaga dopełnienia odpowiednich formalności, jak chociażby spotkanie z księdzem w celu omówienia szczegółów Ostatniego Pożegnania. To w trakcie tej rozmowy można usłyszeć pytanie o różaniec za Zmarłego. Jest praktyką odmówienie takiej modlitwy przy ciele Zmarłego.
W dawnych czasach, w szczególności w rejonach wiejskich, praktyką było odmówienie różańca przy ciele, które jeszcze w domu szykowane było do pogrzebu. Dookoła ciała zbierała się najbliższa rodzina, dzień przed pogrzebem wznosząc modły błagalne o przyjęcie Zmarłego do nieba. Teraz raczej ciała w domu nikt nie szykuje. Wszystko odbywa się w zakładzie pogrzebowym. Nie oznacza to jednak rezygnacji z różańca za zmarłą osobę. Ta modlitwa może zostać odmówiona bezpośrednio przed samą mszą pogrzebową lub w kaplicy cmentarnej. To, gdzie rozpocznie się ta modlitwa, uzależniona jest od samych żałobników.
Różaniec za Zmarłego trwać może nawet kilkadziesiąt minut – o ile najbliższa rodzina zdecyduje o tym, żeby odmówić po kolei wszystkie cząstki, co też robi się na ogół. Nie można traktować tego czasu jako zmarnowanie. Tym bardziej, że Chrześcijanie już od dawien dawna przykładają ogromną wagę do modlitwy za zmarłych, wierząc tym samym, że są oni w stanie uprosić o łaski u Boga. Sam różaniec jest w stanie przynieść ogromną ulgę żałobnikom, którzy mogą wierzyć, że w najbliższej przyszłości przyjdzie im się spotkać ze Zmarłym.